No cóż???
Każdy orze jak może...
Miałem podobna sytuację o Offenbahu, ponad tysiąc km od domu,
tylko, że już nie mialem pieniędzy bo zapłaciłem za auto, które chwilowo nie miało tablic
bo trzeba bylo wymienić i wykupić przejazdówki, w kieszeni jeden kluczyk bo koleś niby zapomniał zabrać z domu, dookoła kilka cieni i na całe szczęście byliśmy we trzech.
Gdyby we dwóch to auto by zwinęli

A w baku pełno co mnie zdziwiło przy kupnie.
Ale to długa historia...