Hmm trochę u mnie cicho było, ale to wszystko przez szkołe

.
Kiedyś mnie wykończy. Muszę się pochwalić, że zostało już to u mnie odpowietrzone. Weszło idealnie 6,5 l płynu i jestem szczęśliwy, że mogę gdzieś podzielić się z problemami mojej buni i dostać informacje jak jej pomóc ^^.
Teraz ogrzewa wnętrze jak trzeba i jest "piekło"
Jeśli mogę Was prosić o dalsze porady to byłbym wdzięczny:
Kiedy silnik jest na biegu jałowym, pokazuje się dość dziwna sprawa. Mimo, że obrotomierz stoi jak zaczarowany, to silnik co jakiś czas wydaje inny odgłos, tak jakby przez chwile zwiększał obroty, ale jest to strasznie krótkie, a raz zmniejszał. Nie mniej jednak wskazówka stoi. Dziadkowie leśni powiadają, że silnik 6 cylindrowy nigdy nie będzie równo pracował jak 4 cylindrówka. Ale postanowiłem, że się Was zapytam.
Oczywiście że tłumik jak to na dressa przystało wyje ma całkiem pozytywne mruczenie, ale podejrzewam, że jest pusty w środku, gdyż zrobiła mi się dziurka, ale zalepiłem, przynitowałem blaszką i powinno chociaż troszkę zniżyć te mruczenie. Jak na razie nie odczułem różnicy, ale może to Wam coś podpowie związku z pracą silnika. Mało tego podejrzewam alternator, z powodu takiego, że światła nie świecą jednostajnym światłem. Światło faluje według obrotów silnika. Czym to może być spowodowane?
Co do wymian pokazała się dziurka pod akumulatorem co zostało już zrobione. Następnym problemem było piszczenie paska. Pasek już zakupiony, i czekam na chwilke czasu, aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu czyli wymienić viscoze i pasek jednocześnie ^^.
Głośna praca układu wspomagania była spowodowana brakiem płynu. Płyn uzupełniony i przeciek zlokalizowany. Na razie nic z tym nie robię bo potrzebuje kanał, ale jak tylko skombinuje to zaraz będzie to zrobione. Na razie nie robię jakiś dłuższych odcinków także bacznie obserwuje poziom i jak coś dolewam. Chociaż jeszcze nie byłem do tego zmuszony.
Ostatni problem jaki posiadam z bunią to kłopoty przy wejściu ze sprzęgła na bieg. Polega to na tym, że pojawia się on tylko na Trójce i dwójce. Po prostu po puszczeniu w dość energiczny sposób sprzęgła ma on dwa zachłyśnięcia i dopiero jedzie, natomiast nie jest to zasada, że cały czas się tak dzieje. Nie mniej jednak jeśli puszcze sprzęgło wolniej autko jedzie jak należy. Czym to może być spowodowane?
Pozdrawiam