Prace nad silnikiem rozpoczęte...
Aktualnie to co trzeba trafiło do malowania proszkowego
Stara wiązka to koktail, więc już dawno zakupiłem nową do E36
Oraz jak zwykle Maniek żeby zrobić lepiej niż było to najpierw musi popsuć
Zdjęcie przed ściągnięcie auta z lawety
Byłem się przejechać jeszcze przed wyciągnięciem silnika, niestety pech chciał
Z felgi zrobiła się doniczka, oczywiście już ją wylizałem na cycuś
Na następny dzień było mycie i diagnoza
Z wahacza i dyfra wyciągnąłem kukurydze, moja dowcipna mama ugotowała mi ją - w sumie zjadłem - przy czym ona nie była świadoma z kąd to jest
Na dzień dzisiejszy znalezione straty to:
-zgubiłem halogeny
-wszystkie osłonki i tunele na tarcze zgruchotane
-poturbowany dół błotnika lewego
-rozerwane nadkole lewe przednie
-opadnięty zderzak tylny
-zagięty wahacz poprzeczny dolny tylny
-urwana półoś lewa
Dodatkowo znalazłem sparciałe przewody elastyczne między budą a wahaczem więc wpadną w stalowym oplocie
Każdy ciekawy co się stało?
Opowiem na spocie, ważne że żyje i dobrze wybrałem mniejsze zło
