Witajcie,
Na dzień dzisiejszy samochód został już poskładany oraz odpalony... poniżej zdjęcie jeszcze bez maski
By zadbać o odpowiednie smarowanie zalałem silnik olejem, który idealnie spełnia moje wymagania, Castrol FST pełny syntetyk 10W60... trochę bolało ale co tam
Nie wytrzymałem również presji i nie mogłem się oprzeć modyfikacją B28
Dlatego odrazu wleciał kolektor z M50B25 o szerszych kanałach dolotowych - do tego remapa oraz odcinka przesunięta na 7000rpm
Ja w kolektorze nic nie ciąłem, nic nie spawałem, nic nie rzeźbiłem - wszystko zrobione jak w oryginalnym M50
Dla efektu wizualnego zakupiłem i zamontowałem nowe OEM podszybie
Zadbałem o odpowiednią masę dla silnika
Dodatkowe chłodzenie płynu do wspomagania
Oryginalny układ wydechowy z 328i na metalowych katalizatorach, x-pipe z tłumikiem ogniowym. Tymczasowo jest oryginalny wydech końcowy z 2.8 lecz czeka na montaż końcowy z M3 3.0 USA
Zabawa z kabelkami, EWS ostatecznie ogarnięty dla własnej satysfakcji - jednak i tak trafił sterownik se ściągniętym EWS
Do ogarnięcia jeszcze poszkodowani z czasów kiedy to zwiedziłem pole kukurydzy
Urwana półoś, oraz niepasująca z 2.5 - niekompetentni sprzedawcy
Na deser oryginalny licznik z 2.5 przedliftowy dla zachowania oryginalności - nie lubię mieszać epok - wyskalowany do 260km/h oraz czerwonym polem od 6500rpm
Oj... tego wszystkiego było meeega dużo
W samochodzie wszędzie wpadły nowe uszczelki, oringi, pierdół co nie miara o której ciężko mi spamiętać a tymbardziej wszystkie wypisać
Wrażenia po odpaleniu silnika?
Chyba wiem jak czuje się ojciec, któremu urodzi się długo wyczekiwane dziecko
Pozdrawiam i do następnego