jesli chodzi o smiesznych nauczycieli to ja mialem babke juz niepamietam od jakiego przedmiotu, ale napewno byl to przedmiot zawodowy, okulary miala jak Stępień z 13posterunku jak cos czytala, sprawdzala obecnosc to ksiazke dziennik miala doslownie 2 cm przed nosem a podczas sprawdzianu widziala z odleglosci okolo 10 metrow kumpli ktorzy sciagalo

zas babka od polskiego nadurzywala slowa "prawda" i podczas 45minutowej lekcji naliczylismyze tego slowa uzyla okolo 100 razy

zas babka od ochrony srodowiska uczyla nas jak mamy zachowywac sie przy stole jedza rozne posilki

(prawie jak chrona srodowiska

:D )
za to najciekawiej bylo jak mielismy zajecia praktyczne na tokarkach podtsawa bylo zrobic kij (nie wiem jak sie pisze) ale chodzi o kij bejsbolowy

jak nauczyciel niewidzi, bo jak zobaczyl to kazal kij przerabiac na noge od stolu lub noge od krzesla

:D